06.08.2016
Batman. Tom 4
32, Gliwice, Poland

Restart uniwersum DC oznaczał opowiedzenie początków Batmana na nowo. Dzieje się to w Tajemniczym mieście, pierwszej części większej historii zwanej Rokiem zerowym. Dzieje się nienajgorzej, choć nowym Rokiem pierwszym ta opowieść raczej nie zostanie.



Rok pierwszy to obejmująca 4 zeszyty historia z 1987 roku, będąca opowieścią właśnie o pierwszym roku Bruce’a Wayne’a w Gotham po powrocie z zagranicznych wojaży i zarazem jedną z najważniejszych opowieści o Nietoperzu. Przez lata była to „oficjalna” historia początków Batmana. Inspirację czerpali z niej chociażby twórcy trylogii Mrocznego Rycerza z Christianem Balem w roli głównej. Nawiązania do Roku pierwszego można dostrzec także w Roku zerowym – historii, która w świecie New 52 zwalnia Rok pierwszy z roli „oficjalnych” początków Batmana. Pierwsza część, która zawarta jest w 4. tomie serii Batman, każe sądzić, że w tym przypadku nowe nie znaczy lepsze.

Nie znaczy to, że jest tragicznie. Gotham „krótko przed Batmanem” jest terroryzowane przez gang Red Hooda. Jego członkowie są dla siebie jedynie numerami, nie wiedzą nic o sobie, a tym bardziej o ich szefie, Red Hoodzie 1. Mało tego, nie są oni społecznymi wyrzutkami, nierzadko są przedstawicielami klasy wyższej, szantażowani i terroryzowani przez „jedynkę”. Ponadto ludzie gangu zdają się być wszędzie, co potwierdza jeden z kadrów drugiego zeszytu tomu.

Właśnie z nimi ściera się młody Bruce, oficjalnie uznany za zmarłego, skryty pod gumowym kostiumem. Sukcesy jakieś odnosi, jednak są one niewielkie, co nie omieszka wypominać paniczowi Alfred. Relacja Bruce-Alfred bynajmniej nie jest idyllą. Wątpliwości kamerdynera Wayne’a co do jego misji są jednak wiarygodne. Trudno bowiem zakładać, że zdecydowana większość ludzi na jego miejscu z marszu poparłaby pomoc w krucjacie samozwańczego mściciela. Dla niektórych nowością może być fakt, że w wielu momentach Alfred zwraca się do swego pana nie per panicz, lecz po imieniu. Relacja Bruce’a i Alfreda przeżywająca wzloty i upadki, ewoluująca ostatecznie w wiadomym kierunku, jest jednym z plusów Tajemniczego miasta.

Innym jest sam przeciwnik. Nie tyle z racji jego osobowości czy motywacji, ale dlatego, że początkujący Batman nie jest rzucany na bardzo głęboką wodę. Ot, gang. Liczny, ale złożony ze zwykłych śmiertelników. Nie jest to antagonista przewyższający bohatera we wszystkim, który na kilkudziesięciu stronach złamałby jego wiarę w to, co robi, by później dostać łomot nie z tej ziemi. Bitwa z gangiem wygląda wiarygodnie, czerpanie z niej satysfakcji nie wymaga totalnego wyłączenia szarych komórek. Widzimy także pierwsze spotkanie Batmana z Jimem Gordonem, a także z Edwardem Nygmą aka Riddlerem, który – jak mówią ostatnie strony – namiesza w kolejnym tomie. Do tego ostatnie starcie z gangiem Red Hooda toczy się w Ace Chemical, co wiąże się z rzutem oka na genezę jednej z naczelnych postaci całego wydawnictwa DC.

Do tej beczki miodu trzeba jednak dodać łyżkę dziegciu. Tą łyżką jest przegadanie. Red Hood, Alfred, Philip Kane, a przede wszystkim Bruce Wayne wygłaszają niejeden monolog. Mają one w zamierzeniu rzucać światło na motywacje postaci czy popychać fabułę do przodu, odnosi się jednak wrażenie, że można było to zrobić krócej. Za pierwszym razem nie jest to może tak odczuwalne, jednak powracając do tego tomu, wspomniane monologi coraz bardziej męczą i powodują chęć przerzucenia strony. Niektórym może się też nie spodobać niespodziewana zmiana rysownika ostatnich plansz. Greg Capullo, „główny” rysownik, nie schodzi poniżej poziomu, jaki sobie narzucił w trzech poprzednich tomach. Styl Rafaela Albuquerque’a jest zgoła odmienny, bardziej odpowiadający obrazom niż kartom komiksu. To właśnie ten rysownik odpowiada też za trzy krótkie historie po historii głównej, przybliżające wojaże Bruce’a przed powrotem do Gotham. Z tych historii można wychwycić zasady czy też metody, którymi będzie kierował/posługiwał się przyszły samozwańczy stróż Gotham.

Tak jak było wspomniane na początku, w kategorii na najlepszą genezę Batmana Rok zerowy, na etapie zakończenia Tajemniczego miasta, ustępuje Rokowi pierwszemu, jednak ostatnie kadry sugerują, że odświeżona wersja początku mitu Batmana nie składa jeszcze broni.

14 views
 
Comments

There are no comments yet.
Leave your comment, start the discussion!

Blog
Blogs are being updated every 5 minutes