22.03.2016
Batman. Tom 1
32, Gliwice, Poland

Pierwszym przeciwnikiem „nowego” Batmana jest Trybunał Sów - nowa organizacja, niepojawiająca się wcześniej w komiksach. W tym wypadku „nowy” nie znaczy „gorszy”.



Będąca w mojej kolekcji seria zatytułowana po prostu Batman jest jedną z trzech, jakie są wydawane na polskim rynku. Pozostałe dwie to Batman – Detective Comics i Batman – Mroczny rycerz. Na temat pierwszych tomów tych serii krążą nienajlepsze opinie, za to start „mojej” serii zbierał bardzo dobre recenzje. Po lekturze mogę je z całą pewnością potwierdzić.

Tytułowy Trybunał Sów to tajna organizacja, rządząca Gotham City „jeszcze od czasów kolonialnych”. Swoje rządy realizuje za pośrednictwem znakomicie wyszkolonego zabójcy, zwanego Szponem. Przez lata Bruce Wayne nie dawał wiary w istnienie Trybunału, jednak znalezienie mężczyzny zadźganego nożami z wizerunkami sowy zapoczątkowało u niego proces zmiany zdania. Proces, którego apogeum jest krwawe i „ostateczne” (na pozór), a dzięki temu niepozwalające na przerwanie lektury.

Trybunał Sów to de facto jedyny przeciwnik, jaki przewija się przez karty tomu pierwszego. Początkowe kadry zajmuje mająca miejsce w Arkham (szpitalu dla umysłowo chorych przestępców) potyczka Batmana z kilkunastoma przeciwnikami znanymi już z przeszłości (także z filmów z lat 90.) – Two-Facem, Riddlerem czy Mr. Freezem. Reszta stron to śledztwo ws. tajnej organizacji (z historią Gotham i samego Wayne’a w tle), w trakcie którego jest ona dostatecznie jasno przedstawiona, poznawanie niezwykle zaawansowanego Bat-sprzętu (wspomnę chociażby o Bat-komputerze w szkłach kontaktowych) oraz sporej części Bat-rodziny (Bruce, Alfred i łącznie trzech Robinów), a samo zakończenie tomu każe czytelnikowi natychmiast sięgnąć po tom drugi.

Pomysłodawcą złoczyńców, jak i scenarzystą nie tylko tego tomu, ale i całej serii, jest wspominany już w jednym z wcześniejszych wpisów Scott Snyder. To właśnie ten komiks „zapoznał” mnie z tym twórcą i do dziś jestem fanem jego historii. Natomiast rysunki Grega Capullo pasują do klimatu Gotham, odpowiednio oddają nastrój, jaki panuje w tym mieście o zmroku. Dzieła dopełniają kolory FCO, świetnie współgrające z rysunkami – stonowane, bez jaskrawości, pogłębiają mroczny nastrój.

Seria Batman mocno wystartowała, rozbudzając apetyty na więcej. Stopień zaspokojenia tych apetytów to już indywidualna kwestia, ale mało kto po lekturze powinien przymierać głodem. Trybunał Sów, a zwłaszcza ostatnie kadry, należy traktować jako smaczne pierwsze danie będące zapowiedzią satysfakcjonującego drugiego dania. A czy takie już ono będzie, przekonamy się wkrótce. Tymczasem...

Strzeż się Trybunału Sów,
co wszystko widzi wokół
I rządzi Gotham tak, jak chce
choć nie wychodzi z mroku.
Trybunał wie, co dzieje się
w twym łożu i umyśle.
Gdy choćby "sowa" szepniesz, on
za tobą Szpona wyśle.

33 views
 
Comments

There are no comments yet.
Leave your comment, start the discussion!

Blog
Blogs are being updated every 5 minutes